Wydajność w grach to temat rzeka. Gracze chcą jak najwięcej FPS-ów, a przy tym jak najlepszą jakość obrazu. Jeszcze kilka lat temu trzeba było wybierać – albo płynność, albo grafika na najwyższym poziomie. Dziś, dzięki technologiom upscalingowym takim jak AMD FidelityFX Super Resolution (FSR) czy NVIDIA DLSS, możemy mieć jedno i drugie. Ale czym tak naprawdę jest FSR i jak wygląda jego rozwój? I co najważniejsze – jak wypada na tle DLSS?
Czym właściwie jest upscaling?
Upscaling to proces zwiększania rozdzielczości obrazu bez renderowania go od podstaw w wyższej jakości. Zamiast „liczyć” każdą klatkę w 4K, silnik gry renderuje obraz np. w 1080p, a następnie technologia upscalingu przelicza go do 4K przy użyciu zaawansowanych algorytmów. Cel? Zmniejszyć obciążenie GPU i zwiększyć liczbę FPS-ów, jednocześnie utrzymując względnie dobrą jakość obrazu.
W grach komputerowych ma to kolosalne znaczenie. Wysoka rozdzielczość zwiększa ostrość i immersję, ale pochłania zasoby. Upscaling pozwala grać w wyższej „wizualnie” jakości bez wymiany karty graficznej na nową za kilka tysięcy złotych.
Dlaczego upscaling jest tak ważny w grach?
Nowoczesne tytuły potrafią dosłownie zmiażdżyć nawet najmocniejsze karty graficzne. Ray tracing, globalna iluminacja, tekstury w 8K – to wszystko brzmi świetnie, ale kosztuje sporo FPS-ów. Upscaling pozwala zachować jakość wizualną przy znacznie niższym koszcie wydajnościowym. Dzięki temu można grać płynnie nawet w najnowsze gry AAA na średnim sprzęcie – i to właśnie tu FSR odgrywa kluczową rolę.
Czym jest FSR?
FidelityFX Super Resolution, czyli po prostu FSR, to technologia skalowania obrazu, która pozwala renderować grę w niższej rozdzielczości, a potem „inteligentnie” podnosić jakość do wyższej – np. z 1080p do 1440p czy 4K. Efekt? Sporo dodatkowych klatek na sekundę, a do tego obraz, który często wygląda niemal jak natywny.
Kluczowe jest to, że FSR działa nie tylko na kartach AMD. Można go używać również na kartach NVIDII (nawet starszych), a także w konsolach Xbox i PlayStation. Nie potrzeba żadnego dedykowanego sprzętu ani układów AI – wystarczy grafika obsługująca DirectX 12 lub Vulkan. To otwartość, której DLSS zwyczajnie nie oferuje.
FSR vs DLSS – o co cały szum?
Obie technologie mają ten sam cel: zwiększyć wydajność i utrzymać dobrą jakość obrazu. Ale droga do tego celu jest zupełnie inna.
Cechy | AMD FSR | NVIDIA DLSS |
---|---|---|
Kompatybilność | AMD, NVIDIA, konsole | Tylko RTX |
AI | Tak (od FSR 3.0) | Tak (sieci neuronowe) |
Wymagania sprzętowe | Niskie | Wysokie (Rdzenie Tensor) |
Frame Generation | Od FSR 4.0 | Od DLSS 3.0 |
Otwartość | Tak, open source | Nie |
DLSS wykorzystuje sztuczną inteligencję i sieci neuronowe, trenowane na milionach obrazów. Działa świetnie – zwłaszcza w wersji 2.0 i wyżej – ale tylko na kartach RTX z jednostkami Tensor. FSR natomiast działa praktycznie wszędzie i z każdą grą, która zostanie zaktualizowana o wsparcie. To duży plus dla posiadaczy starszych lub tańszych kart.
FSR 1.0 – pierwszy ruch
Wersja 1.0 zadebiutowała w 2021 roku i była czymś w rodzaju „łatki na wydajność” – szybka do wdrożenia, łatwa w obsłudze i szeroko kompatybilna. Działała jednak tylko na podstawie jednej klatki (tzw. spatial upscaling), więc efekty były… różne. W statycznych scenach wyglądało to okej, ale przy szybszym ruchu można było dostrzec rozmycia, artefakty czy brak detali.
FSR 1.0 spełnił swoją rolę: był prosty, skuteczny i otworzył drzwi do czegoś lepszego.
FSR 2.0 i 2.1 – duży krok naprzód
Wersja 2.0 wprowadziła dużą rewolucję – zamiast analizować tylko jedną klatkę, zaczęto wykorzystywać dane z poprzednich (rekonstrukcja temporalna), a także wektory ruchu i bufor głębi. W skrócie: gra zyskiwała kontekst, a obraz był ostrzejszy, bardziej stabilny i zbliżony do tego, co oferował DLSS 2.0.
FSR 2.1 dodało poprawki do tego systemu – mniejsze rozmycia, lepsze odwzorowanie krawędzi i detali. Od tej wersji wiele gier zyskało bardzo dobrą jakość przy sporym wzroście wydajności – bez konieczności inwestowania w nowy sprzęt.
FSR 3.0 i 3.1 – generator klatek
FSR 3.0 to kolejny duży krok – wprowadza Frame Generation, czyli generowanie dodatkowych klatek pomiędzy tymi „prawdziwymi”. Efekt? Jeszcze więcej FPS-ów i większa płynność. Co ciekawe, AMD udało się to osiągnąć bez sztucznej inteligencji i bez potrzeby posiadania specjalnych jednostek obliczeniowych, jak w przypadku DLSS 3.0.
Pierwsze gry z FSR 3.0 to m.in. Forspoken i Immortals of Aveum. Technologia działa nie tylko na kartach RX 9000 i 7000, ale również na RX 6000 czy nawet niektórych układach NVIDIA. AMD pozwala też na rozdzielenie skalowania i generowania klatek, co daje twórcom gier większą elastyczność.
FSR 4.0 – AMD zaprzęga do pracy AI
W 2025 roku AMD wprowadziło na rynek FidelityFX Super Resolution 4 (FSR 4), stanowiącą przełom w dziedzinie upscalingu. Po raz pierwszy w historii tej technologii zastosowano algorytmy uczenia maszynowego, co pozwoliło na znaczną poprawę jakości obrazu i stabilności czasowej w porównaniu do poprzednich wersji. Dzięki wykorzystaniu dedykowanych akceleratorów AI w architekturze RDNA 4, FSR 4 oferuje bardziej precyzyjne odwzorowanie detali, eliminując wiele artefaktów obecnych w FSR 3.1, nawet w trybach wydajnościowych.
FSR 4 jest dostępne wyłącznie na kartach graficznych Radeon RX 9000, co oznacza, że starsze modele nie będą wspierać tej technologii. Pomimo tego ograniczenia, AMD zapewnia, że implementacja FSR 4 w grach z obsługą FSR 3.1 będzie prosta, dzięki kompatybilności API. Już teraz ponad 30 tytułów wspiera FSR 4, a do końca roku liczba ta ma wzrosnąć do 75.
W praktyce FSR 4 oferuje znaczące korzyści w grach AAA, takich jak Call of Duty: Black Ops 6 czy Ratchet & Clank: Rift Apart, zwiększając liczbę klatek na sekundę nawet trzykrotnie w porównaniu do natywnego renderowania w 4K, przy zachowaniu wysokiej jakości obrazu. Choć nadal ustępuje najnowszym wersjom DLSS pod względem zaawansowania technologicznego, FSR 4 stanowi istotny krok naprzód dla użytkowników kart AMD, oferując nowoczesne rozwiązanie upscalingu oparte na sztucznej inteligencji.
Czy warto korzystać z FSR? Kiedy tak, a kiedy nie?
Krótka odpowiedź? Zdecydowanie warto – ale z głową.
FSR robi robotę, szczególnie gdy:
- Twój sprzęt zaczyna się krztusić w 1440p lub 4K
- Nie masz karty RTX i nie możesz użyć DLSS
- Grasz na laptopie lub budżetowym PC
- Chcesz zyskać FPS-y bez dużej utraty jakości
Ale są też sytuacje, kiedy lepiej się wstrzymać:
- Jeśli masz RTX i dostęp do DLSS – warto porównać jakość i uzysk generowanych klatek
- Tryby „Performance” i „Ultra Performance” w FSR drastycznie obniżają jakość – polecam korzystać z nich tylko w ostateczności
Moim zdaniem FSR to nie tyle kompromis, co rozsądna opcja. A im dalej idziemy w jego rozwój, tym mniejsza różnica między nim a DLSS – co powinno cieszyć wszystkich, którzy nie siedzą na najnowszych kartach graficznych.
Podsumowanie
FSR pokazuje, że da się osiągnąć wysoką wydajność bez sztucznej inteligencji i zamkniętego ekosystemu. To niejako bezprecedensowy przykład tego, jak otwarte technologie mogą konkurować z rozwiązaniami opartymi na AI.
W nadchodzących latach upscaling prawdopodobnie stanie się jeszcze bardziej inteligentny, elastyczny i… niewidzialny. A gracze? Gracze będą mogli po prostu grać płynnie i bez zacięć – bez względu na to, czy mają GPU za 800 zł, czy 8000 zł.
Jedna odpowiedź pod “AMD FSR – Czym jest FidelityFX Super Resolution”
[…] Poradniki Hardware […]