...
  • 2025-10-14

W ostatnich latach zamawianie peryferii komputerowych bezpośrednio z Azji stało się niezwykle popularne. Prym wiedzie tu oczywiście platforma AliExpress, oferująca sprzęt gamingowy od marek często nieznanych lub niedostępnych na europejskim rynku. Skuszony obiecującymi specyfikacjami w bardzo niskich cenach, postanowiłem sprawdzić, czy taki budżetowy import faktycznie ma sens. W tej recenzji weźmiemy na warsztat jeden z takich produktów – niedrogą myszkę Attack Shark X3.

Specyfikacja

KomunikacjaUSB / 2.4 GHz / BT 5.2
Wymiary118.5 × 61 × 39,7 mm
Waga49g
Liczba przycisków7
SensorPixArt PAW3395
Maksymalna rozdzielczość26000 DPI
Pojemność akumulatora300 mAh
ZłączeUSB-C
Cena110-130 zł (zależnie od promocji)
Specyfikacja Attack Shark X3

Rozpakowanie

Myszka Attack Shark X3 dociera w prostym, biało-szarym pudełku, na którym, oprócz wizerunku urządzenia, znajdziemy listę jego kluczowych cech. Jak to często bywa przy zamówieniach z AliExpress, długi transport z Azji odcisnął swoje piętno na opakowaniu, które dotarło do mnie lekko uszkodzone. Na szczęście sama zawartość była w nienaruszonym stanie. Wewnątrz, oprócz samej myszki z odbiornikiem 2.4 GHz schowanym w jej spodzie, znajdziemy standardowy zestaw: kabel USB-A do USB-C oraz instrukcję obsługi. Producent dołączył również miły dodatek w postaci kompletu grip tape’ów do samodzielnego oklejenia gryzonia.

IMG20250724222829

Wygląd i ogólna jakość wykonania

Już na pierwszy rzut oka kształt Attack Shark X3 budzi znajome skojarzenia. Jej profil jest niemal bliźniaczo podobny do popularnego Logitecha G Pro Superlight, choć oczywiście nie jest to kopia jeden do jednego. Istotne różnice konstrukcyjne znajdziemy natomiast w budowie głównych przycisków, do czego przejdę w dalszej części recenzji.

Mamy tu do czynienia z symetryczną i opływową bryłą, która dobrze leży w średnich rozmiarów dłoni i będzie odpowiednia dla większości chwytów, w tym preferowanego przeze mnie palm grip. Powierzchnię obudowy wykonano z gładkiego, matowego plastiku, który jest przyjemny w dotyku i nie zbiera nadmiernie odcisków palców, choć posiada skłonności do zarysowań.

Ogólna jakość tworzyw, biorąc pod uwagę niską cenę myszki, jest przyzwoita, choć z pewnością nie jest to półka premium. Niestety, przy mocniejszym nacisku na obudowę, a zwłaszcza na przednie krawędzie głównych przycisków (LPM i PPM), można wyczuć i usłyszeć delikatne trzeszczenie, tak jakby spasowanie elementów nie było idealne.

IMG20250714205250
IMG20250714205149

Przełączniki, przyciski i scroll

Przechodząc do istotniejszych kwestii, udało mi się znaleźć informację na temat zastosowanych przełączników w Attack Shark X3. Mianowicie są to Kailh GM8.0 Black Gold Mamba, które charakteryzują się żywotnością do 90 milionów kliknięć, siłą aktywacji na poziomie 60 ± 5 gf i siłą zwolnienia 25 gf. Są to zatem switche o solidnej żywotności, które można uznać za niezłe jak na ten pułap cenowy wybór. Ich kultura pracy charakteryzuje się ciut niższą tonacją niż wiele innych popularnych przełączników, choć klik jest nadal zauważalnie słyszalny. Niemniej jednak nie mam żadnych zastrzeżeń co do samego ich działania, wszystko tutaj chodzi poprawnie.

Rolka przewijania ma bardzo wyrazistą charakterystykę pracy. Każdy stopień obrotu jest mocno zaakcentowany i wyczuwalny, a towarzyszy mu klik o stosunkowo wysokiej tonacji. Powierzchnię kółka pokryto gumą z bardzo delikatnymi nacięciami, przez co w dotyku sprawia wrażenie niemal gładkiej.

Niestety, w Attack Shark X3 znacznie gorzej wypadają przyciski boczne, które są chyba najsłabszym elementem całej konstrukcji. Ich powierzchnia jest wąska i mocno wystaje poza obrys obudowy. Co gorsza, wykonano je z gładkiego, błyszczącego plastiku, po którym kciuk nieprzyjemnie się ślizga. Różnią się one także pod względem akustycznym – przedni przycisk wydaje z siebie głuchy dźwięk, podczas gdy tylny ma zauważalnie wyższą tonację.

IMG20250714205127
IMG20250714205212

Spód i ślizgacze

Na spodzie Attack Shark X3 umieszczono cały panel konfiguracyjny, składający się z suwaka i dwóch przycisków. Suwak pozwala na wybór trybu pracy: bezprzewodowego 2.4 GHz, Bluetooth lub trybu wyłączonego (dla połączenia przewodowego). Jeden z przycisków odpowiada za zmianę profili DPI, o czym informuje niewielka dioda zmieniająca kolor, podczas gdy drugi służy do zarządzania połączeniem bezprzewodowym. Niestety, takie umiejscowienie przełączników jest bardzo niepraktyczne – uniemożliwia jakąkolwiek szybką zmianę ustawień, np. profilu DPI, w trakcie rozgrywki.

Mysz porusza się na trzech białych ślizgaczach, rozmieszczonych standardowo na przodzie, tyle oraz wokół sensora. Wykonano je z czystego teflonu (PTFE) typu virgin-grade. Jak przekłada się to na praktykę? Ślizg na podkładce materiałowej jest relatywnie płynny i wystarczająco szybki, bez nieprzyjemnego efektu szurania czy tarcia. Chociaż nie jest to może najbardziej „maślany” poślizg, to w codziennym użytkowaniu i graniu sprawdza się bez zarzutu. Należy również pamiętać, że podkładka także ma wiele do powiedzenia w kwestii poślizgu.

IMG20250714205730

Sensor

Sercem każdej myszki jest jej sensor, a w przypadku Attack Shark X3 zastosowano absolutnie topową jednostkę – PixArt PAW3395. Fakt, że w tak niskiej cenie otrzymujemy jeden z najlepszych sensorów na rynku, jest bez wątpienia największą zaletą całej konstrukcji. Przekłada się to na fenomenalną precyzję i responsywność śledzenia, co jest kluczowe zarówno podczas szybkich akcji w grach, jak i w zadaniach wymagających precyzji. Sensor pozwala na pracę w rozdzielczości od 50 aż do 26000 DPI, choć tak ekstremalne wartości należy traktować raczej jako ciekawostkę marketingową, gdyż w praktyce są one bezużyteczne.

Testy syntetyczne

Aby obiektywnie ocenić charakterystykę pracy sensora w Attack Shark X3, posłużyłem się specjalistycznym oprogramowaniem pomiarowym. Analiza uzyskanych parametrów (przy połączeniu przewodowym) przyniosła wyniki, które można określić jako dobre, choć nie idealne. Pewne zastrzeżenia wzbudził test gładkości (smoothness), gdzie odczyty nie zawsze były w pełni powtarzalne.

Attack Shark X3 enotus mouse test

Test w paint

W teście praktycznym, polegającym na rysowaniu w programie graficznym, sensor potwierdził swoją wysoką klasę. Przy najczęściej używanych rozdzielczościach, w zakresie 400-1200 DPI, linie były gładkie, bez śladu niepożądanego jittera (drżenia kursora) czy innych anomalii. Zgodnie z oczekiwaniami, problemy z zachowaniem precyzji pojawiły się przy maksymalnej wartości 26000 DPI, co jest w pełni zrozumiałe przy tak ekstremalnej czułości. Test ten pokazuje, że w realnych zastosowaniach sensor w Attack Shark X3 działa po prostu bez zarzutu.

Attack Shark X3 paint test

Łączność bezprzewodowa i czas pracy na baterii

Attack Shark X3 wyróżnia się wszechstronnością, oferując trzy tryby pracy: przewodowy, bezprzewodowy w standardzie 2.4 GHz oraz Bluetooth. Dołączony do zestawu miniaturowy odbiornik 2.4 GHz jest praktycznie schowany pod klapką na spodzie urządzenia, co chroni go przed zgubieniem. Co istotne, producent deklaruje próbkowanie na poziomie 1000 Hz dla każdego z trybów, co jest wartością w pełni wystarczającą dla zdecydowanej większości użytkowników.

Za zasilanie bezprzewodowe odpowiada akumulator o pojemności 300 mAh. Według deklaracji producenta ma on wystarczyć na około 65 godzin pracy. W praktyce, przy codziennym użytkowaniu trwającym 8-12 godzin, w pełni naładowana myszka wytrzymała 6 dni, co daje wynik zbliżony do oficjalnych danych. Należy jednak zaznaczyć, że w kontekście rynkowym nie jest to czas imponujący. Wielu konkurentów w podobnej cenie oferuje już pojemniejsze akumulatory (np. 400 mAh), zapewniające znacznie dłuższy czas pracy na jednym ładowaniu.

Oprogramowanie

Producent dla Attack Shark X3 udostępnia dedykowaną aplikację, która mimo prostego interfejsu pozwala na pełną personalizację myszki. Możemy w niej standardowo zmieniać przypisanie przycisków, tworzyć makra oraz konfigurować sześć poziomów DPI. Prawdziwym atutem jest jednak dostęp do zaawansowanych ustawień sensora, takich jak LOD (Lift-Off Distance), Angle Snaping czy Motion Sync, co jest miłym dodatkiem.

Niestety oprogramowanie ma istotny mankament – jest dostępne wyłącznie w języku angielskim i nie posiada żadnych wbudowanych objaśnień dla bardziej skomplikowanych funkcji. Może to być mylące dla mniej zaawansowanych użytkowników, którzy poczują się przytłoczeni mnogością nieopisanych opcji. Mimo wszystko sama możliwość tak głębokiej konfiguracji w tak niskiej cenie jest ogromnym plusem, który wielu doceni.

Attack Shark x3 soft

Podsumowanie Attack Shark X3

Attack Shark X3 jest doskonałym przykładem tego, że na rynku peryferii spoza oficjalnej polskiej dystrybucji kryją się ciekawe perełki. Udowadnia to, że absolutnie topowa specyfikacja nie musi być zarezerwowana dla myszek kosztujących kilkaset złotych. Za cenę często nieprzekraczającą 130 zł otrzymujemy produkt niemal kompletny: fenomenalny sensor PixArt PAW3395, piórkową wagę zaledwie około 50 gramów, solidne przełączniki Kailh oraz wszechstronną łączność bezprzewodową (2.4 GHz i Bluetooth). Na dodatek producent dorzuca do zestawu grip tape’y i oferuje całkiem bogate w różne funkcje oprogramowanie.

Oczywiście, tak niska cena musi wiązać się z pewnymi kompromisami, które są tutaj wyraźnie odczuwalne. Jakość użytego plastiku nie jest najwyższych lotów, a przyciski boczne są po prostu kiepskie – wąskie, śliskie i niewygodne w użyciu. Również w mojej opinii za wadę można uznać umieszczenie wszystkich przycisków zmiany DPI i trybu pracy na spodzie urządzenia, co czyni szybką konfigurację praktycznie niemożliwą. Do listy drobnych mankamentów można też dopisać przeciętny czas pracy na baterii oraz oprogramowanie bez polskiej wersji językowej.

Ostateczna ocena Attack Shark X3 zależy więc w dużej mierze od indywidualnych priorytetów kupującego. To mysz pełna kompromisów, gdzie topowe komponenty idą w parze z zauważalnymi oszczędnościami na jakości materiałów i ergonomii niektórych elementów. Dla użytkownika, który jest w stanie świadomie zaakceptować wymienione wady w zamian za niezłą wydajność w niskiej cenie, model ten może okazać się bardzo satysfakcjonującym i tanim wyborem. Niewątpliwie stanowi on ciekawą alternatywę dla droższych urządzeń i pokazuje, co można uzyskać, dysponując ograniczonym budżetem. Z tego też powodu jestem w stanie dać mu miano wartej polecenia propozycji.

rekomendacja
Attack Shark X3 to budżetowa mysz gamingowa, która udowadnia, że topowa wydajność nie wymaga już wydawania fortuny. Wyposażona w rewelacyjny sensor PixArt PAW3395 i lekką konstrukcję (około 50 g), oferuje parametry znane ze znacznie droższych, markowych modeli. Niska cena została jednak okupiona kompromisami: przeciętną jakością wykonania, kiepskimi przyciskami bocznymi oraz niepraktycznym umieszczeniem przełączników na spodzie. Jest to zatem propozycja dla świadomego gracza, który w zamian za bezkonkurencyjny stosunek ceny do wydajności jest w stanie zaakceptować jej wady.
4.1
Zalety
  • Sensowny stosunek ceny do jakości
  • Topowy sensor PixArt PAW3395
  • Niska waga (około 50 g)
  • Trzy tryby łączności
  • Proste oprogramowanie z ważnymi funkcjami
  • Wytrzymałe przełączniki główne
  • Grip tape'y w zestawie
Wady
  • Przeciętna jakość wykonania
  • Niewygodne, śliskie przyciski boczne
  • Przyciski funkcyjne na spodzie
  • Tylko przeciętna praca na baterii

Już od najmłodszych lat zacząłem interesować się grami oraz komputerami. Z czasem postanowiłem przeistoczyć to w moje hobby. Idąc tą ścieżką, zacząłem udzielać się na forach i grupach komputerowych. Spowodowało to zwiększenie zakresu produktów, którymi się interesuję, przez co wgłębiłem się również w tematy peryferii komputerowych, działu RTV, telefonów oraz poniekąd AGD.

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *