Nie będę ukrywał – Savio VELOX 360 mm to pierwszy produkt tej marki, który trafił na nasz redakcyjny warsztat. Savio stosunkowo niedawno wkroczyło na rynek chłodzeń typu AIO, a mimo to od razu mierzy dość wysoko. Model VELOX 360 mm ze swoją wyceną plasuje się w segmencie mocno konkurencyjnym, obok dobrze znanych i sprawdzonych konstrukcji, które od lat cieszą się uznaniem wśród użytkowników i są często wybierane do różnorodnych zestawów komputerowych. Mimo to, z doświadczenia wiem, że nie warto oceniać produktu wyłącznie przez pryzmat renomy producenta.
Wielokrotnie przekonaliśmy się, że nawet mniej znane marki potrafią pozytywnie zaskoczyć jakością i wydajnością swoich rozwiązań. Tym bardziej, gdy producent – jak w tym przypadku – deklaruje wysoką efektywność chłodzenia oraz szeroką kompatybilność z różnymi platformami sprzętowymi. Jak VELOX 360 mm wypadnie w praktyce? Czy uda mu się czymś wyróżnić wśród silnej konkurencji? Zobaczmy więc, czy aspiracje producenta mają pokrycie w rzeczywistości – zapraszam Was na recenzję Savio VELOX 360 mm, czyli niedrogiego chłodzenia AIO.
Dane techniczne i specyfikacja
Standard chłodzenia | 360 mm |
Wymiary | 397 × 120 × 27 mm |
Długość przewodów chłodzących | 460 mm |
Materiał radiatora | Aluminium |
Materiał podstawy bloku wodnego | Miedź |
Podświetlenie | Tak – ARGB |
Kompatybilność Intel | LGA 775 / 1200 / 1151 / 1150 / 1155 / 1156 / 1366 / 1700 / 2011 / 2066 |
Kompatybilność Amd | AM4 / AM5 |
Waga | 1393 g |
TDP | 300 W |
Gwarancja | 24 miesiące |
Cena (na moment publikacji recenzji) | 329 zł |
Pozostałe dane techniczne wraz z niezbędną dokumentacją znajdziecie tutaj.
Rozpaczkowanie
Chłodzenie trafia do nas w estetycznym, kolorowym opakowaniu o słusznych rozmiarach. Front pudełka zdobi dość duży, render całego zestawu AIO – wyeksponowany tak, by od razu przykuć uwagę potencjalnego nabywcy. Obok niego znajdziemy kilka podstawowych informacji dotyczących kompatybilności z platformami sprzętowymi, a także skromny zestaw danych technicznych. Znacznie bardziej szczegółowe informacje producent umieścił na odwrocie opakowania. Znajdziemy bowiem tam wszystko, co istotne z punktu widzenia użytkownika: listę obsługiwanych podstawek CPU (zarówno od Intela, jak i AMD), dokładne wymiary chłodnicy, deklarowaną wartość TDP, długość przewodów, prędkości obrotowe pompy i wentylatorów, a także typy zastosowanych złączy.
Co ważne, wszystkie dane podane są w kilku językach w tym – polskim. Boki pudełka nie oferują już niczego odkrywczego – znajdziemy tam jedynie oznaczenie modelu oraz logotypy producenta. Z tego względu nie ma potrzeby się nad nimi dłużej zatrzymywać.
Myślę jednak, że większość osób i tak najbardziej interesuje to, co znajduje się wewnątrz pudełka – dlatego bez zbędnego przedłużania i dużej ilości epitetów, przechodzimy do konkretów. Po wyjęciu chłodzenia, które na czas transportu zostało solidnie osadzone w ochronnej piance, do naszej dyspozycji trafia zestaw składający się z:
- Frontowa ramka montażowa
- Plastikowy regulowany backplate do procesorów Intel
- Zestawy montażowe pod podstawki Intela i Amd (śrubki, dystanse, nakrętki)
- Pasta termoprzewodząca Savio wraz ze szpatułką
- Kontroler LED ARGB zasilany złączem SATA
Generalnie mamy tutaj wszystko, czego potrzeba do bezproblemowego montażu – zestaw jest po prostu kompletny. Na duży plus zasługuje fakt, że każdy woreczek z akcesoriami został czytelnie opisany, co znacząco ułatwia składanie całości. Dzięki temu nawet osoby mniej doświadczone poradzą sobie bez większego problemu, często nawet bez konieczności zerkania do instrukcji. Na pochwałę zasługuje również to, że producent dołącza pastę termoprzewodzącą w osobnej tubce, a nie nakłada jej fabrycznie na blok wodny. A co z wadami? No niestety, coś się znajdzie. Największym rozczarowaniem jest fakt, że dołączony backplate dla platformy Intel wykonany jest z plastiku. Co prawda podczas montażu nie zauważyłem żadnych niepokojących naprężeń, ale mimo wszystko – szkoda, metalowy odpowiednik nie zwiększyłby znacząco kosztów produkcji, a spora część konkurencji takowy posiada…
Bliższe spojrzenie i jakość wykonania
No dobrze, wróćmy do naszego chłodzenia. Po wyjęciu go z pudełka i usunięciu ochronnych folii w końcu można mu się dokładniej przyjrzeć. Na pierwszy rzut oka wszystko wygląda solidnie, więc może od razu przejdźmy do kilku (bardziej) technicznych aspektów. Radiator to klasyczna aluminiowa konstrukcja, pokryta czarną, półmatową farbą proszkową (raczej bez zaskoczenia). Jeśli chodzi o wymiary: mamy tu 27 mm grubości, 120 mm szerokości oraz 397 mm długości, co plasuje chłodnicę w typowym zakresie dla jednostek 360 mm. Nie jest to ultra cienki model, ale też daleko mu do masywnych konstrukcji pokroju Arctic Freezer II/III. Innymi słowy – standardowe wymiary, które powinny zmieścić się w większości obudów obsługujących chłodzenia tej klasy.
Po dołożeniu fabrycznych wentylatorów całkowita grubość chłodnicy rośnie do 52 mm. To wciąż bezpieczna wartość, która nie powinna powodować żadnych kolizji z modułami pamięci RAM, nawet tymi z wyższymi radiatorami. Jeśli chodzi o samą chłodnicę, mamy tu 8 finów na każdy centymetr długości. To wynik całkowicie standardowy w tym segmencie – rozsądny kompromis między gęstością a przepływem powietrza.
Na osobną uwagę zasługuje jednak coś, co dla wielu użytkowników może wydawać się drobiazgiem. Chłodnica bowiem dotarła do mnie w idealnym stanie, bez ani jednego pogiętego finu. Wiem, że kilka zagiętych blaszek to nie koniec świata i zwykle nie ma wpływu na wydajność, ale przyznam, że miałem w rękach sporo droższych chłodzeń, które przyjeżdżały w znacznie gorszym stanie. Tutaj – miłe zaskoczenie i punkt dla Savio za porządne zabezpieczenie transportowe i dobrą kontrolę jakości.
Węże, w które wyposażono VELOX-a, mają długość 460 mm i zostały oplecione materiałem przypominającym nylon. Ich długość jest w zupełności wystarczająca – pozwala bez problemu poprowadzić je zarówno z prawej, jak i z lewej strony blokopompki, niezależnie też od tego, czy chłodnicę montujemy na topie, czy w przednim panelu. Producent zostawił tu odpowiedni zapas, dzięki czemu użytkownik nie jest zmuszony do żadnych kombinacji. Warto też wspomnieć o giętkości węży – są wystarczająco elastyczne, by dało się je łatwo i estetycznie ułożyć w obudowie, a jednocześnie nie sprawiają przy tym uczucia obcowania z wężami ogrodowymi.
Blok wodny i okablowanie
Blokopompka została zaprojektowana w sposób dość zachowawczy – bez zbędnych fajerwerków czy wodotrysków, co w tym przypadku działa raczej na jej korzyść. U podstawy znajduje się miedziana stopa o wymiarach 61 × 56 mm, przytwierdzona do reszty konstrukcji za pomocą ośmiu śrub. Obudowa bloku została wykonana z czarnego plastiku o raczej przeciętnej jakości – nie razi tandetą, ale też nie robi dobrego wrażenia. Na jej topie znajdziemy podświetlane, obrotowe logo Savio, które po prostu pełni funkcję estetyczną. Jeśli chodzi o pozostałe wymiary całego bloku wodnego, to wynoszą one 74 mm średnicy (88.6 mm szerokości z weżami) i 49 mm wysokości, co czyni go kompaktową i raczej bezproblemową w kontekście kompatybilności z innymi komponentami.
Pompka zastosowana w Savio VELOX 360 mm plasuje się raczej w średniej klasie pod względem kultury pracy. Na niskich obrotach pracuje cicho i nienachalnie, praktycznie nie rzucając się w uszy. Przy wyższych prędkościach obrotowych staje się już wyraźnie słyszalna, ale nadal utrzymuje akceptowalny poziom hałasu – nie przypomina irytującego buczenia „starej lodówki”, z czym niestety wciąż można się spotkać w niektórych budżetowych rozwiązaniach.
Zakres obrotów pompki wynosi od 2250 do 2750 RPM, co jest typowe dla tego typu konstrukcji i pozwala na efektywne odprowadzanie ciepła, nie generując przy tym nadmiernego hałasu. Od blokopompki odchodzą jedynie (i chwała Savio za to) dwa przewody: 3-pinowy kabelek zasilający pompę oraz 3-pinowy przewód ARGB, który można wygodnie połączyć z wentylatorami, dzięki czemu do płyty głównej trafia tylko jeden kabel ARGB, co znacznie upraszcza kablologię wewnątrz obudowy.
Wentylatory
Nie będę owijał w bawełnę – największym problemem testowanego chłodzenia są właśnie wentylatory. Pod względem wydajności sprawują się całkiem nieźle, ale całą tę zaletę skutecznie niweluje bardzo przeciętna kultura pracy. Zakres obrotów wentylatorów wynosi od 900 do 1800 RPM. Już przy odrobinę ponad minimalnymi obrotami są one wyraźnie słyszalne i trudno je nazwać cichymi. W miarę wzrostu prędkości hałas staje się coraz bardziej natarczywy, aż w końcu osiąga poziom, który można określić jako zwyczajnie bardzo głośny.
Również jakość wykonania jest po prostu ok. Wentylatory są typowymi, niezbyt drogimi jednostkami PWM, wykonanymi ze średniej klasy plastiku. Szkoda, producent nie zastosował żadnych podkładek antywibracyjnych, które mogłyby choć trochę stłumić przenoszone drgania. W efekcie wentylatory nie tylko generują wysoki poziom hałasu, ale także przenoszą wibracje na obudowę, co dodatkowo potęguje ogólne wrażenie hałaśliwości całego zestawu.
Testy wydajnościowe, kultura pracy
Na tę część recenzji czekała zapewne większość z Was. W końcu to właśnie wydajność chłodzenia jest najważniejszym kryterium oceny każdego zestawu AIO. I muszę przyznać już na wstępie – pod względem wydajności Savio VELOX 360 mm wypada naprawdę bardzo dobrze. Niestety, tego samego nie da się powiedzieć o kulturze pracy, która – mówiąc delikatnie – pozostawia sporo do życzenia. Ale nie uprzedzajmy faktów.
Chłodzenie zostało zamontowane na froncie obudowy, razem z fabrycznymi wentylatorami dostarczonymi w zestawie. Obudowa testowa posiadała również dwa wentylatory 120 mm na topie oraz jeden 120 mm z tyłu. Na czas testów zostały one jednak wyłączone, by nie wpływały na wyniki pomiarów – warto więc mieć na uwadze, że w normalnych warunkach, przy aktywnym przepływie powietrza w obudowie, temperatury są niższe o około 1–3 stopnie.
Poniżej znajdziecie pełną specyfikację platformy testowej:
Procesor | Intel Core i5 13600K |
Płyta główna | Msi Z790 Tomahawk |
Wersja BIOSU | 7D91vH2 |
Pamięć RAM | Corsair vengeance DDR5 6000MT/s CL36 |
Chłodzenie procesora | Savio Velox 360mm |
Karta Graficzna | Gainward Phoenix RTX 5080 |
Obudowa | Corsair 4000D Airflow |
Zasilacz | ENDORFY Supremo FM5 750W |
Dysk z zainstalowanym systemem | XPG SX8200 Pro 1TB SSD |
System operacyjny | Windows 11 22H2 22621.3880 |
Testy przeprowadzono przy ustawieniu profilu w UEFI na Power Limit -> Intel Default , co skutkowało limitem mocy procesora na poziomie około 195 W TDP. W celu zachowania powtarzalności i rzetelności wyników, przed każdą próbą procesor miał 10 minut na pełne ostygnięcie.
Temperatura otoczenia podczas testów wynosiła 23°C, a tło akustyczne utrzymywało się na poziomie 33,4 dB, dodatkowo do pomiarów hałasu wykorzystałem sonometr Voltcraft SL-100, a pomiary były wykonywane w odległości 20 cm od obudowy komputera.
Pierwszy test polegał na pomiarze temperatur procesora przy stałych obrotach pompki (100%) oraz czterech ustalonych poziomach prędkości obrotowej wentylatorów – odpowiednio 25%, 50%, 75% i 100%.
Do obciążenia CPU wykorzystano trzy scenariusze testowe:
– Cinebench R23 (multi-core),
– benchmark wbudowany w 7-Zip,
– oraz sesję w grze Cyberpunk 2077 w rozdzielczości Full HD z ustawieniami Ultra, Ray Tracing (RT) i Path Tracing (PT).
Jak pokazują uzyskane wyniki ΔT (temperatury względem otoczenia), Savio VELOX 360 mm radzi sobie bardzo przyzwoicie – oferując wydajność na poziomie konkurencyjnych jednostek AIO, również tych z nieco wyższej półki cenowej.
Tak jak wspominałem wcześniej – w parze ze wzrostem obrotów wentylatorów rośnie również hałas generowany przez cały zestaw. I niestety, dzieje się to w sposób niemal proporcjonalny – z chłodzenia słyszalnego robi się po prostu uciążliwie hałaśliwe, osiągając w szczytowym momencie aż 50,8 dB!
Druga seria pomiarów została przeprowadzona przy utrzymaniu względnie stałych obrotów wentylatorów na poziomie 1000–1100 RPM. Zmienną w tym teście była prędkość pompki, którą ustawiono w dwóch wartościach: 50% i 100%. Jak pokazują uzyskane wyniki, również w tym scenariuszu chłodzenie utrzymuje solidną wydajność. Różnice w temperaturach nie są znaczne, a VELOX 360 mm prezentuje się jako całkiem efektywny układ nawet przy ograniczonej pracy pompy.
Reasumując, jeśli chodzi o wydajność, Savio VELOX 360 mm to przykład chłodzenia z potencjałem — choć nie bez wyraźnych kompromisów. Z jednej strony oferuje bardzo dobre wyniki termiczne, które mogą spokojnie konkurować z droższymi konstrukcjami. Z drugiej jednak, kultura pracy pozostawia wiele do życzenia — fabryczne wentylatory (powyżej 40% PWM) są po prostu głośne, a ich dźwięk szybko staje się męczący, szczególnie przy wyższych obrotach. Na szczęście pompka sama w sobie nie jest źródłem większego hałasu — jej praca, nawet przy wyższych ustawieniach, jest akceptowalna, a przy dobrze ustawionej krzywej – wręcz cicha.
Co więcej, wymiana fabrycznych wentylatorów na inne, cichsze modele całkowicie zmienia obraz tego chłodzenia. Przy zachowaniu świetnej wydajności, udało się uzyskać znaczną poprawę kultury pracy, co jasno wskazuje, że to właśnie wentylatory są główną bolączką tej konstrukcji.
Podświetlenie
Jeśli chodzi o iluminację, w przypadku Savio VELOX 360 mm do dyspozycji użytkownika oddano podświetlenie na topie blokopompki oraz ARGB na wentylatorach. Zacznijmy od bloku wodnego — mimo niewielkich rozmiarów logo producenta, zastosowano tu kilka niezależnych diod ARGB, co pozwala na wyświetlanie efektownych gradientów i dynamicznych przejść kolorystycznych, a nie jedynie jednolitych wypełnień.
Odwzorowanie kolorów w VELOXie 360 mm wypada po prostu dobrze. Podświetlenie radzi sobie całkiem nieźle, choć przy bardziej złożonych przejściach kolorystycznych zdarza mu się nieco zgubić precyzję — niektóre odcienie wyglądają wtedy mniej naturalnie. Na wyróżnienie zasługuje kolor biały, który prezentuje się wyjątkowo czysto, z ledwo zauważalnym niebieskawym odcieniem.
Sterowanie iluminacją odbywa się za pośrednictwem standardowego 3-pinowego złącza ARGB, co umożliwia pełną synchronizację efektów świetlnych z resztą komputera za pomocą oprogramowania płyty głównej. Brak dedykowanej aplikacji ze strony producenta można wręcz uznać za zaletę — nie trzeba instalować kolejnego programu wyłącznie do zarządzania podświetleniem.
Podsumowanie
Savio VELOX 360 mm to bardzo ciekawa historia. Z jednej strony naprawdę bardzo pozytywnie zaskoczyło mnie wynikami w testach temperatur – jak na tak wymagające układy, jak Intel Core 13. i 14. generacji, poradziło sobie więcej niż przyzwoicie, nie odstając od znacznie droższych konstrukcji. Do tego dochodzi estetyczny, choć stonowany design, atrakcyjne podświetlenie ARGB, bezproblemowy montaż i solidnie oplecione, elastyczne węże. Wszystko to sprawia, że na papierze VELOX 360 zapowiada się jako bardzo sensowne AIO. Bardzo szkoda, że tak świetne wyniki trochę psuje kultura pracy. Fabryczne wentylatory są głównym winowajcą: słyszalne już na niskich obrotach, a przy maksymalnych potrafiące dobić do aż 50,8 dB.
Szkoda, bo gdyby producent zdecydował się postawić na lepsze wentylatory, VELOX 360 mógłby być realnym zagrożeniem dla uznanych, popularnych konstrukcji na rynku. Potencjał jest – wystarczy dopracować szczegóły.
Składamy podziękowania marce Savio za umożliwienie przeprowadzenia niezależnej recenzji poprzez udostępnienie sprzętu do testów.
Ocena
Savio VELOX 360 mm to chłodzenie, które oferuje bardzo dobrą wydajność termiczną – nawet przy gorących procesorach Intela 13. i 14. generacji radzi sobie bez zarzutu. Na plus zasługuje również stonowany design, podświetlenie ARGB, łatwy montaż i elastyczne węże. Niestety, całość trochę psują fabryczne wentylatory, które generują wysoki poziom hałasu, głównie przy wyższych obrotach. Gdyby nie ten fakt, to VELOX 360 byłby naprawdę solidnym rywalem dla droższych zestawów AIO.Zalety
- Stonowana stylistyka
- Przyzwoita wydajność
- Dobra kultura pracy pompki
- Przyzwoita jakość wykonania radiatora
- Przyjemnie giętkie węże
- Nie najgorsze podświetlenie ARGB
- Konkurencyjna cena
Wady
- Niska kultura pracy wentylatorów - głównie przy wyższych obrotach
- Przeciętnej jakości wentylatory
- Plastikowy backplate montażowy
- Słabej jakości plastik na topie blokopompki
Brak Komentarzy