Mobilne retro-konsolki na dobre wpisały się w panujące obecnie trendy. I choć podstawowe modele można już dostać za mniej niż 300 złotych i będą one więcej niż wystarczające, dla większości użytkowników to ja zdecydowałem się przetestować coś zgoła odmiennego — Ayn Odin 2. Zapraszam
Wstęp i specyfikacja
Przenośne konsolki przechodzą teraz swój renesans. Niezależnie czy preferujesz wysoko-wydajny sprzęt pokroju Asusa Rog Ally, czy też urządzenie przeznaczone do konkretnych rozwiązań jak Nintendo Switch to z pewnością znajdziesz coś dla siebie. Jeszcze lepiej ma się sprawa jeśli zwrócimy uwagę na rynek retro-konsol. Jednak czym one właściwie są? Jest to sprzęt przeznaczony w dużej mierze do emulacji starszych konsol (choć nie tylko). Występują zarówno w wersji stacjonarnej jak i mobilnej, przy czym właśnie tej drugiej dotyczy dzisiejsza recenzja. O ile tego typu konsolki można już dostać od około 300 złotych i będą one wystarczające dla większości użytkowników, o tyle ja zdecydowałem się wziąć na warsztat coś z nieco wyższej półki.
Ayn Odin 2 to konsolka, której ceny zaczynają się od około 1600 złotych, kontrolowana jest przez doskonale znany wszystkim system Android z jednym z najwydajniejszych układów SoC na pokładzie, czyli Snapdragon 8 gen 2. Sugeruje to olbrzymie możliwości i doskonałą wydajność nawet w stosunkowo wymagających emulatorach oraz czołowych tytułach przeznaczonych na ów system. Cena może zwalać z nóg, szczególnie jeśli weźmiemy pod uwagę, że używane Steam Decki można już dostać taniej. Postaram się jednak przedstawić obiektywne za i przeciw oraz przetestować realne możliwości konsoli. A nieco spoilerując mogę tylko napisać — efekty powalają. Poniżej zostawiam specyfikację do wglądu.
Oprogramowanie | Android 13 |
Układ SoC | Qualcomm Snapdragon 8 gen 2 + Adreno 740 |
Pamięć RAM | LPDDR5x | 8 / 12 / 16 GB |
Pamięć ROM | UFS 4.0 | 128 / 256 / 512GB |
Wyświetlacz | IPS 6.0′, 1920 × 1080, dotykowy, 60 Hz |
Łączność | BT 5.3, WiFi 7, jack 3.5 mm, USB 3.1 Type-C |
Bateria | Li-On 8000 mAh |
Waga | 420 gram |
System ładowania | QC 5.0 65 W |
Pozostała funkcjonalność | Czytnik linii papilarnych, aktywne chłodzenie, slot kart pamięci MicroSD, podświetlenie boczne RGB oraz drążków analogowych, wyjście DisplayPort/HDMI po USB-C, mini HDMI, analogi oraz triggery wykorzystujące efekt halla |
Zawartość zestawu | Konsola Ayn Odin 2, przewód USB-C > USB-C oraz szkło hartowane na wyświetlacz |
Cena | ~ 1600 – 2100 złotych |
Konstrukcja i aspekty techniczne
Do wykonania konsoli zdecydowanie nie można się przyczepić. Świetne spasowanie elementów oraz jakość materiałów sprawia dobre wrażenie, czuć w dłoniach, że nie jest to kolejne tanie urządzenie. Bez dwóch zdań mógłbym ją porównać do Steam Decka czy Asusa Rog Ally (przy czym w porównaniu z tą drugą wypada ona nawet ciut lepiej). Jedyny “problem” to palcowanie się powierzchni które psuje trochę efekt wizualny. Być może na innych wersjach kolorystycznych nie jest to tak widoczne, jednak tego nie miałem okazji sprawdzić.
Ciekawym dodatkiem jest podświetlenie. Choć to tylko ficzer to jednak prezentuje się on dobrze i nadaje charakteru konsoli, z poziomu systemu możliwe jest sterowanie podświetleniem, jednak nie da się ustawić osobno kolorów dla iluminacji bocznej oraz analogów. Drążki oferują solidny feeling, działają lekko i są precyzyjne (efekt halla robi swoje), jeszcze lepiej sprawa ma się w przypadku triggerów, które nie odstają od klasycznych padów do PC/konsol. Waga samej konsolki także nie budzi zastrzeżeń, jest znacznie lżejsza niżeli Steam Deck, co czyni ją bardziej mobilną. Nie inaczej jest z resztą z rozmiarami bowiem w pewnych warunkach Ayn Odin 2 zmieści się nawet do kieszeni.
Bardzo pozytywnie oceniam także ergonomię. Pewnie leży ona w dłoni, a rozmieszczenie klawiszy jest wygodne. W przeciwieństwie do modelu Retroid Pocket 5, której bolączką były bardzo niewielkie rozmiary i trudno ją było pewnie złapać, Ayn Odin 2 oferuje pewny i wygodny chwyt, a odpowiednia powierzchnia obudowy sprawia, że nie ślizga się ona podczas użytkowania. Pod tym kątem może śmiało rywalizować z Anbernic RG556. Na uwagę zasługują także wibracje, które są precyzyjne i mocne, ponadto ich siłę można regulować za pomocą odpowiedniej opcji w ustawieniach.
Multimedia i inne
Wyświetlacz zastosowany w Ayn Odin 2 to klasyczny panel IPS o rozdzielczości FullHD. Kąty widzenia wypadają dobrze, jak to w przypadku tego typu matryc, dobrze wypada także jasność oraz kontrast. Bolączką są jednak dość zimne i “wypaczone” z głębi barwy. W ustawieniach można zmienić profil kolorów, jednak nie wprowadza on zbyt wiele. Tutaj matryce obecne w Anbernicu RG556 czy Retroid Pocket 5 zwyczajnie wygrywają z bohaterem dzisiejszej recenzji. Tego jednak można się było spodziewać po wyświetlaczach Amoled/OLED.
Producent postawił na zastosowanie głośników stereo umieszczonych na froncie. I dobrze, są one zwrócone bezpośrednio w stronę użytkownika i chwyt uniemożliwia ich zasłonięcie. Ich brzmienie stoi na przyzwoitym poziomie, dźwięk jest głośny i donośny, głosy wyraźne, choć dynamika mogłaby być lepsza, brakuje także tonów niskich, ale to raczej nikogo nie dziwi. Tak czy inaczej, sprawdzają się one nieźle zarówno w grach jak i filmach.
Kultura pracy wypada zdecydowanie lepiej niżeli wspomniany wcześniej Anbernic RG556. Nawet na najwyższych obrotach nie można konsoli niczego zarzucić. Przy czym w trybie pracy Smart wentylator ten i tak w większości przypadków nie wskoczy na tak wysokie obroty. Choć nie jest to akapit od tego, to warto wspomnieć o nakładce, dzięki której w dowolnej grze pełnoekranowej lub emulacji można łatwo rozwinąć nakładkę, w której dostępne są informacje o obciążeniu CPU/RAM czy temperaturze.
Bateria
Producent wyposażył konsolę w dość pojemną baterię jak na tego typu urządzenia. Zaowocowało to świetnym czasem pracy na akumulatorze. Podczas emulacji gier z PS2 konsola potrafi działać nawet 5-6 godzin. Uważam, że czas ten jest świetny. Nieco inaczej sprawa się ma w wymagających grach uruchamianych natywnie, przykładowo Genshin Impact, który jest swoistym testem możliwości urządzeń z Androidem. W tej grze Ayn Odin 2 potrafi zaoferować około 4,5 – 5 godzin grania. Także uważam to za solidny wynik.
Aspekty systemowe oraz wydajność
Jak już wspominałem, konsola działa na podstawie czystego systemu Android w wersji 13. Poza kilkoma usprawnieniami i dodatkami od producenta nie znajdziemy tutaj w zasadzie niczego. W przeciwieństwie do konsol Anbernica czy Retroida producent nie dostarcza żadnych wbudowanych emulatorów, generuje to konieczność ręcznej konfiguracji takich aplikacji. Dla osób zaznajomionych z tematem nie powinno to być większym problemem, wiele z tych aplikacji można zainstalować bezpośrednio ze sklepu, inne należy pobrać z zewnętrznych źródeł. Samo oprogramowanie działa płynnie i szybko, aplikacje ładują się błyskawicznie, tak więc konsolka nada się nie tylko do grania, ale także jako mini tablet do przeglądania internetu czy konsumpcji multimediów.
Funkcjonalność nie odbiega od tego, do czego przyzwyczaił nas system Android. Producent zastosował tutaj garść swoich autorskich rozwiązań jak sterowanie podświetleniem, wentylatorem czy wydajnością konsoli. Nie zabrakło ustawień od wbudowanego kontrolera, możliwości rozszerzenia pamięci RAM (swap) czy nakładki dostępnej w każdej pełnoekranowej grze/aplikacji, za której pomocą możliwy jest podgląd parametrów pracy urządzenia oraz zmiana podstawowych ustawień. Rozwiązanie podobne do tego znanego z windowsowych konsol, praktyczne i przydatne.
Wydajność Ayn Odin 2 pozwala na emulację tytułów z PS2 bez żadnego problemu i to w 60 FPSach (po odpowiedniej konfiguracji). Powiem więcej, pozwala ona na ogrywanie wielu gier z systemu Windows, nie mam tutaj na myśli żadnego streamingu. Za pomocą emulatora znanego jako Winlator możliwe jest ogrywanie dużej części (szczególnie tych starszych) gier znanych z komputerów. Na filmie, który zamieściłem wyżej, ukazałem urządzenie w akcji. Mógłbym oczywiście pokazać na filmie znacznie więcej, jednak wtedy byłaby to bardziej wideo-recenzja, a ja wolę się jednak skupiać na tekście 😉
Dodatkowo zostawiam testy w popularnych benchmarkach GeekBench 6 oraz 3DMark. W przypadku tego drugiego dopiero wersja Extreme dała pożądany wynik, w podstawowej konsola okazała się zbyt potężna co pokazuje jeden ze zrzutów ekranu 😉
Konkluzja
Ayn Odin 2 kosztuje obecnie około 1600 złotych w “najsłabszej” wersji, czyli wyposażonej w 128GB pamięci wewnętrznej oraz 8GB pamięci RAM. Tutaj z pewnością pojawią się głosy mówiące o Steam Decku, który kupić można w podobnej cenie, na rynku wtórnym nawet taniej. Zgadzam się z tym stwierdzeniem.
Należy sobie jednak powiedzieć jasno — to trochę inny rodzaj urządzeń. Steam Deckowi bliżej do przenośnego komputera niżeli konsoli, jego waga i rozmiary dają o sobie znać, do tego nie grzeszy on czasem pracy na baterii. Umożliwia on oczywiście znacznie więcej, ale coś za coś. Ayn Odin 2 to bardziej mobilne urządzenie (w wielu przypadkach zmieści się nawet w kieszeni!), doskonałe do emulacji (i nie tylko) do tego z wydajniejszą baterią i lepszą kulturą pracy. Tak więc jeśli nie zraża Cię cena, interesuje Cię głównie zabawa w emulatory lub bibliotekę gier z Androida, z pewnością się nie zawiedziesz, jest to prawdziwa bestia do takich zastosowań i myślę, że próżno szukać konkurencji na polu retro-konsol.
Czy jest to jednak sprzęt idealny? Powiedzmy sobie jasno — ideałów nie ma. W tej cenie producent powinien pokusić się o lepszy wyświetlacz, jest on w mojej opinii największą bolączką recenzowanej konsoli. Co więcej, należy wziąć na poprawkę, że Ayn Odin 2 wymaga ręcznej konfiguracji, nie ma wbudowanych domyślnie żadnych emulatorów no i najbogatsza wersja konsoli dobija już do bariery cenowej takich kolosów jak Asus ROG Ally. Tak więc podsumowując – jeśli szukasz potężnego a zarazem maksymalnie mobilnego urządzenia do wszelkiej maści emulacji i nie zraża Cię cena to Ayn Odin 2 jest dla Ciebie. Jeśli jednak oczekujesz więcej i nie przeszkadzają Ci rozmiary czy waga to Asus ROG Ally, Steam Deck i wszelkie pochodne będą lepszym rozwiązaniem.
Podsumowanie
Ayn Odin 2 to prawdziwy Behemot na terenie retro-konsol. Czołowa wydajność pozwala na emulację każdej starszej konsoli, a także wielu "nowszych", co więcej z powodzeniem uruchomi nawet niektóre gry przeznaczone dla systemu Windows. Wszystko to przy zachowaniu kompaktowych, aczkolwiek wygodnych wymiarów, wytrzymałej baterii czy bardzo dobrej kultury pracy. Uwagi można mieć do ceny, która dla wielu może być bardzo wysoka, patrząc na ceny innych retro-konsol, jeśli jednak nie zraża Was ona, to z pewnością będzie to strzał w dziesiątkę.Zalety
- Bezkompromisowa wydajność wśród retro-konsol
- Kultura pracy
- Wysoka jakość wykonania
- Kompaktowe, a zarazem wygodne rozmiary konsoli
- Wytrzymała bateria
Wady
- W tej cenie wyświetlacz powinien być lepszy
- Wysoka cena której blisko do Steam Decka
Brak Komentarzy