...
  • 2025-03-14

Marka Krux zdążyła sobie już zdobyć zarówno fanów jak i przeciwników. Pewne jest, że producent celuje w produkty atrakcyjnie wycenione, dzięki czemu więcej osób może sobie na nie pozwolić. Dzisiejsza recenzja dotyczyć będzie bezprzewodowego headsetu — Krux Crave Pro, czyli nowości, która ma szansę namieszać na rynku. Dlaczego? Tego dowiecie się w tekście. Zapraszam.

Słowem wstępu

Krux Crave Pro

Myślę, że mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że rynek headsetów bezprzewodowych dla graczy przeszedł niemałą przemianę na przestrzeni ostatnich lat. Coś, co niegdyś było abstrakcją, dziś w sporej części nie budzi już większych zastrzeżeń. W ten oto sposób decydując się na taki headset, nie otrzymamy już bubla, który pokaleczy nam uszy (a przynajmniej w większości sytuacji). Do tego rynku swoje 3 grosze postanowił dołożyć Krux z modelem Krux Crave Pro. Choć skłamię jeśli napiszę, że to pierwsze podejście tej marki do tego segmentu peryferiów. Na rynku są już obecne Krux Clapz, które z mojego punktu widzenia były jednak sporym rozczarowaniem, o nich możecie przeczytać tutaj. Wygląda jednak na to, że producent pracę domową odrobił, nowy model już na pierwszy rzut oka sprawia bardzo dobre wrażenie, zmianie uległo tu niemal wszystko od konstrukcji po wnętrzności. W ten sposób rodzima marka próbuje atakować ten segment jeszcze raz. Czy tym razem skutecznie?

PrzetwornikiDynamiczne 50 mm
Pasmo przenoszenia słuchawek20 Hz – 20 kHz
Bateria1000 mAh
ŁącznośćUSB-C (przewodowo), Bluetooth, 2.4 GHz
Kodek bluetoothAAC
Deklarowany czas pracy na bateriido 60 godzin
WyposażeniePrzewód USB-C, nadajnik USB-A
Cena279 złotych
Specyfikacja Krux Crave Pro

Konstrukcja oraz wykonanie Krux Crave Pro

Krux Crave Pro

Producent postawił na połączenie metalu oraz tworzywa sztucznego. Wewnętrzny pałąk oraz uchwyty muszli wykonano właśnie z metalu zaś same muszle to plastik. Całość sprawia dobre wrażenie, jest sztywna, dobrze spasowana i zdaje się być wytrzymała. Mikrofon nie jest odłączany, za to można go schować. Co ciekawe jego schowanie oznacza jego wyciszenie i odwrotnie, sprytne rozwiązanie. Panel sterowania zawiera w sobie przycisk od EQ, włączanie/wyłączanie, regulację głośności potencjometrem oraz zmianę trybu pracy. Wszystkie przyciski są od siebie odseparowane, do tego mają różne rozmiary, jedne są wypukłe, zaś inne wklęsłe więc stosunkowo łatwo przyzwyczaić się do nich.

Krux Crave Pro

Wszystko to umieszczono na lewej muszli, włącznie z portem USB-C. Krux Crave Pro korzystają z hybrydowych padów, więc jest to połączenie sztucznej skóry z materiałem. Takie rozwiązanie korzystnie wpływa na wygłuszenie, jednak inaczej jest już z komfortem bowiem okolice uszu i tak się pocą. Można temu jednak zaradzić, zmieniając pady całkowicie na materiałowe/welurowe. Nie ma ich oczywiście w zestawie, jednak pasują wszelkie pady “cloudo-podobne”. Pod ręką miałem Genesis EP02 i okazały się one pasować bez problemu.

Krux Crave Pro

Proces demontażu padów jest prosty, wystarczy zdjąć plastikową ramkę instalowaną na zatrzaskach, na niej obecny jest pad. Po tym należy zmienić nausznicę i założyć ramkę z powrotem. Całość jest dość intuicyjna. Sam komfort użytkowania stoi na niezłym poziomie, nie licząc tego, że w oryginalnych padach jest zwyczajnie za ciepło, to słuchawki mają odpowiedni docisk do głowy, aby poprawnie się one jej trzymały nawet podczas ruchu. Nie jest jednak na tyle mocny, by powodować dyskomfort uciskaniem.

Brzmienie

Odsłuchu dokonałem w trybie bezprzewodowym 2.4 GHz za pomocą dołączonego dongla oraz BT przy pomocy smartfona Oppo Reno 10 Pro. Brzmienie jest w gruncie rzeczy niemal identyczne niezależnie od połączenia, elektronika robi swoje. Ponadto słuchawki oferują 3 tryby EQ, pierwszy i trzeci są dość mocno zalane basem i trudno się tego słucha, więc skupię się na tym drugim, który to jest z nich najciekawszy i myślę, że będzie najczęściej wykorzystywany przez użytkowników.

Krux Crave Pro

Nawet w tym trybie dolne pasmo jest podkreślone, słuchawki potrafią zejść nisko a sam bas jest mięsisty co spodoba się fanom hip hopu czy muzyki elektronicznej. Mimo tego przyzwoicie wypada także góra, która jest wyraźna i nie męczy na dłuższą metę. Partie wokalne odpowiednio podkreślono, (choć nie tak mocno jak robi to Steelseries w Arctis Nova). Tak czy siak, wokal jest czysty i bliski słuchaczowi. Średnica występuje raczej w dość zdawkowej formie, nie jest jednak tak, że nie ma jej wcale. Słuchawki są oczywiście konstrukcji zamkniętej, więc nie ma co oczekiwać przesadnie szerokiej sceny, choć trzeba przyznać, że nie jest tak źle jak mogłoby się wydawać, radzą sobie na tym polu po prostu dobrze. Separacja jest dobra, całość się nie zlewa nawet przy nieco bardziej złożonych utworach. Warto wspomnieć, że dolne pasmo można dodatkowo “ugrzecznić” stosując w pełni materiałowe pady. Tracą one wtedy swoją basową naturę, ale za to zyskują w całej reszcie pasm.

Krux Crave Pro

Krux Crave Pro to przede wszystkim headset dedykowany dla graczy. Jak więc sobie radzą podczas wirtualnej rozgrywki? O dziwo jest całkiem dobrze, ścieżka dźwiękowa gier fabularnych (jak Wiedźmin 3) brzmiała nadzwyczaj dobrze i szczegółowo. Zaś w grach, w których konieczna jest precyzja i pozycjonowanie (jak CS oczywiście) lokalizacja wrogów odbywała się niemal natychmiast. Oczywiście nie ma tutaj żadnych trybów 7.1, jednakże nie mogę im niczego na tym polu zarzucić.

Mikrofon to kolejny pozytywny element recenzowanych słuchawek. Nagrywany dźwięk jest wyraźny i głośny, rozmówcy nie mieli problemu ze zrozumieniem mojego głosu nawet kiedy mówiłem ciszej. Duży plus.

Podsumowując więc brzmienie, jest dość uniwersalne. Krux Crave Pro nadają się zarówno do standardowego odsłuchu muzyki w domowym zaciszu jak i gier oferując dobre pozycjonowanie i szczegółowość. Oczywiście, nie są to słuchawki audiofilskie i należy wziąć to na poprawkę. Nietrudno będzie o klasyczne modele, które dźwiękowo wypadną lepiej. Jednakże bohater dzisiejszej recenzji to headset więc nieco inny rodzaj produktu, doskonale spełni oczekiwania typowego gracza i użytkownika komputera, nie drenując przy tym portfela. To, co warto podkreślić to, że Krux Crave Pro po bluetooth korzystają z kodeka AAC. Nie spotkałem żadnych słuchawek dla graczy, które oferowałyby takie rozwiązanie, a miałem okazję testować ich naprawdę sporo.

Konkluzja

Krux Crave Pro to kompletny headset w uczciwej cenie. Tak w dużym uproszczeniu określiłbym bohatera dzisiejszej recenzji. Bardzo dobra jakość wykonania, przyzwoite brzmienie w drugim trybie EQ, komfort użytkowania, bardzo dobry mikrofon i długi czas pracy na baterii, a nie jest to wszystko. Na uwagę zasługuje kodek AAC przy połączeniu bluetooth. Zasadniczo wszystko tutaj do siebie pasuje, gdybym miał się czepiać to wyłącznie do tego, że nie zapamiętują one ustawień po wyłączeniu. Jest to jednak znośny drobiazg, który nie rzutuje na obraz całości.

Podsumowanie

Za 279 złotych rodzima marka zaoferowała solidny headset o niezłym brzmieniu, dobrym mikrofonie i wykonaniu, które nie sprawia wrażenia tandety. Jak już wspomniałem w konkluzji, wszystko tutaj do siebie pasuje a wisienką na torcie jest wspomniany kodek AAC niespotykany w słuchawkach dla graczy.
4.7
Zalety
  • Wysoki stosunek ceny do jakości
  • Przyzwoite brzmienie
  • Bardzo dobry mikrofon
  • Kodek AAC
  • Długi czas pracy na baterii
Wady
  • Nie zapisują ustawień po wyłączeniu (dotyczy wyłącznie EQ i ostatnio używanego trybu pracy. Sparowane urządzenie BT pozostaje zapisane)

Ciekawy świata i nowych technologii. Testuje, co popadnie i w rączki wpadnie, od urządzeń mobilnych po klawiatury, słuchawki oraz różne gadżety. Z rynkiem sprzętu audio związany szczególnie.

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *