Teufel Real Blue Pro — Solidne słuchawki bezprzewodowe

Teufel jest doskonale znanym niemieckim producentem sprzętu audio. Nie zaskoczę nikogo tym, że dzisiejsza recenzja tyczyć się właśnie tej kategorii — Teufel Real Blue Pro, czyli ewolucja obecnych już na rynku słuchawek bez dopisku Pro. Czy zasłużyły na taki dopisek? Zapraszam do tekstu!

Słowem wstępu

Słuchawki bezprzewodowe bluetooth to coś, bez czego wielu z nas nie wyobraża sobie codzienności. Niezależnie czy wychodzisz do pracy, szkoły czy zwyczajnie na spacer to umilają one czas, pozwalając cieszyć się ulubioną muzyką w dowolnym miejscu. Należę do takiej grupy osób, osobiście nie ruszam się z domu bez słuchawek 😉

Rynek jest wręcz zalany modelami z niskiej, średniej czy wysokiej półki, niezależnie czy oczekujesz bezkompromisowej jakości dźwięku i ANC, lub zwyczajnie chcesz, by muzyka towarzyszyła Ci wszędzie, ale nie chcesz wydawać wiele, to znajdziesz coś dla siebie. Przyzwoite modele można już dostać za mniej niż 200 złotych, nie tylko zaoferują Ci one dobrą jakość dźwięku, ale i wykonanie, które sprawi, że nie rozpadną się one w krótkim czasie.

Dzisiejsza recenzja tyczyć się będzie jednak czegoś zgoła innego. Dzięki uprzejmości marki Teufel goszczę bowiem flagowe słuchawki bezprzewodowe, czyli Teufel Real Blue Pro. Są one ewolucją obecnych już od dawna na rynku Real Blue/NC. Jednak co się właściwie zmieniło, że zasłużyły one na dopisek Pro? Między innymi pojawiła się obsługa kodeka aptX Adaptive, autorskie technologie takie jak Mimi (o której opowiem więcej w dalszej części tekstu) czy Dynamore (funkcjonalność poprawiająca ogólne brzmienie), zmian jest oczywiście więcej jednak o tym nieco później. Póki co rzućmy okiem na specyfikację.

Konstrukcja	Zamknięta
Przetworniki	Dynamiczne, 44 mm
Pasmo przenoszenia	10 Hz – 21 kHz
Bluetooth	5.1
Czas pracy na baterii	Do 56 godzin bez ANC lub do 44 godzin z ANC
ANC	Tak
Kodeki	AAC, aptX, aptX Adaptive
Zawartość zestawu	Sztywne etui, przewód jack 3,5 mm z mikrofonem, przewód USB-C – USB-A do ładowania
Technologie	Mimi, Dynamore
Cena	~ 1100 złotych

Wykonanie, wygoda i funkcjonalność

Już po pierwszym kontakcie można odczuć, że nie jest to kolejny tani produkt. Producent postawił na połączenie bardzo dobrej jakości tworzywa sztucznego z metalem. Całość jest sztywna, nic tutaj nie wygina się, nie skrzeczy, skrzypi i tak dalej… Nie należą one do najlżejszych, jednak znowu nie są też tak ciężkie. Materiały, z jakich wykonano słuchawki, robią swoje i Teufel Real Blue Pro można odczuć na głowie. Boczki muszli wykonano ze szczotkowanego aluminium, co wygląda niezwykle elegancko (szczególnie w kolorystyce stalowo-szarej), jednak pełnią one także funkcje konfigurowalnych paneli dotykowych. Ich funkcjonalność można zdefiniować w aplikacji, jednak nieco bez sensu jest, że nie można ich przypisać do aktywacji ANC. Do tego został z góry narzucony osobny przycisk.

Pady wykonano oczywiście z pianki obitej eko-skórą. Jak można się domyślać może dochodzić do potliwości w okolicach uszu z tego powodu, jednak takie już uroki słuchawek z ANC. Jednak po dłuższym odsłuchu poza domem stwierdzam, że nie jest tak źle, oczywiście pogody nas teraz nie rozpieszczają, co pewnie miało na to wpływ, jednak nawet w domowym odsłuchu nie ma na co narzekać, jest nieźle. A skoro już o komforcie użytkowania, słuchawki są oczywiście wokółuszne, do tego w środku wyłożono je miękką pianką. Są wygodne i nie uciskają przesadnie głowy, jednak jest to wystarczające, by solidnie się one tam trzymały i nie spadały przy gwałtowanych ruchach.

Sterowanie słuchawkami odbywa się za pomocą joysticka co znane jest już z poprzednich modeli z serii Real Blue. Trzeba się do tego oczywiście przyzwyczaić, rzadko jaki producent decyduje się na właśnie takie rozwiązanie. Ponadto obecny jest osobny przycisk od ANC, o czym już wspominałem, oraz włącznik/wyłącznik. Nie zabrakło także złącza jack do połączenia przewodowego, co ciekawe do Teufel Real Blue Pro przewidziano przewód z mikrofonem, więc można z nich korzystać jak z klasycznych słuchawek przewodowych. Do tego nie muszą być uruchomione do takiego rodzaju połączenia.

Redukcja szumów i brzmienie

Skuteczność redukcji szumów działa na przyzwoitym poziomie. Co prawda nie jest to poziom słuchawek Sony z serii WH-XM, jednak nie oszukujmy się — mało komu udało się dogonić w tej kwestii Japońskiego producenta. Wracając jednak to Teufel Real Blue Pro dobrze radzą sobie z wyciszeniem ruchliwej ulicy czy klasycznych hałasów, jakie usłyszeć można podczas pracy na magazynie, pozwalając cieszyć się wyłącznie muzyką. Oczywiście, mocne hałasy takie jak szczęk metalu z bliska będą w pewnym stopniu słyszalne. Wbudowane są 3 poziomy skuteczności ANC, ogółem nie różnią się one szczególnie w typowych scenariuszach pracy (a przynajmniej mi nie udało się odczuć wyraźnej różnicy), być może sytuacja ma się inaczej podczas bardziej hałaśliwych sytuacji. Nie miałem jednak okazji sprawdzić ich w tak “ekstremalnych” warunkach.

Jeśli zaś chodzi o brzmienie, tutaj producent wykonał swoją robotę, jak należy. Teufel Real Blue Pro oferują brzmienie zrównoważone, czyste i wyraźne bez faworyzacji żadnych z pasm. Oczywiście, nie można ich w żadnym razie nazwać płaskimi, jednak żadnego z pasm tutaj nie brakuje. Bas potrafi zejść, jest mięsisty, czysty, ale bez wpływu na pozostałe pasma, średnica i góra również nie budzi zastrzeżeń, jest wyraźna i nie ma tutaj odczucia “zmęczenia” po dłuższym odsłuchu. Tak naprawdę do brzmienia nie mogę mieć żadnych uwag, uniwersalność słuchawek sprawia, że nadadzą się one niezależnie czy słuchasz muzyki metalowej, rockowej, hip hopu czy może muzyki elektronicznej.

Co ciekawe po podłączeniu słuchawek przewodowo nie tracą one swojej natury, dalej brzmią bardzo dobrze, co dowodzi, że producent wykonał swoją robotę, jak należy. Nadadzą się więc doskonale nie tylko do odsłuchu w terenie, ale i w domowym zaciszu przy użyciu zewnętrznego DACa.

Aplikacja i jej funkcje

Tak jak do pierwowzoru, tak i tutaj obecna jest aplikacja do zarządzania ustawieniami słuchawek. Dostępna jest ona zarówno na systemie Android jak i iOS. Sam sprawdziłem ją przy pomocy tego pierwszego.

Sama apka jest prosta i intuicyjna. Ekran główny przedstawia najważniejsze funkcje słuchawek takie jak Dynamore, ANC, korektor czy Mimi. À propos tej ostatniej, jest to swoista nowość na rynku słuchawek bezprzewodowych. Producent stworzył system umożliwiający zbadanie możliwości słuchowych użytkownika oraz dostosowanie dźwięku do jego słuchu, umożliwiając dzięki temu odsłuch w najlepszej jakości zależnie od słuchu słuchacza. Jak to działa w praktyce? Sam test jest stosunkowo podobny do klasycznego badania słuchu. O ile w moim przypadku słuch jest w porządku, więc nie zmieniło to wiele, o tyle jestem przekonany, że dla osób z ubytkiem słuchu większym lub mniejszym może się to okazać doskonałym rozwiązaniem, dając możliwość odsłuchu ulubionej muzyki w najlepszej jakości mimo sytuacji, w jakiej się znaleźli. Oczywiście słuch każdego człowieka jest inny, także tym bardziej brawa dla producenta za wyciągnięcie ręki w stronę takich osób dając narzędzie, które sprawia, że bohater dzisiejszej recenzji sprosta oczekiwaniom nawet najbardziej wymagających użytkowników.

Obecny jest tam także stan baterii w Teufel Real Blue Pro. Przechodząc do zaawansowanych ustawień, możliwe jest zmienianie funkcji paneli dotykowych na muszlach (lub całkowite ich wyłączenie), aktualizacja oprogramowania układowego, zmiana języka (oczywiście polski tutaj jest) czy tak prozaiczne opcje jak moment wyłączenia słuchawek z racji braku aktywności. Aplikacja działa stabilnie i szybko łączy się z raz połączonymi z urządzeniem słuchawkami.

Konkluzja — czyli kilka słów na koniec

Niemiecki producent zaoferował kompletne słuchawki bezprzewodowe, którym w gruncie rzeczy niczego nie brakuje. Dobre brzmienie, solidne wykonanie, funkcjonalność, przyzwoite ANC czy nowatorska i świetna funkcjonalność Mimi (dzięki której osoby z ubytkiem słuchu mogą cieszyć się doskonałym dźwiękiem) to w dużym skrócie największe zalety modelu Teufel Real Blue Pro. Ich cena może wydawać się zaporowa, wynosi bowiem sporo ponad 1000 złotych, jednak jeśli zdecydujesz się wydać taką kwotę, to z pewnością będziesz zadowolony z zakupu. Ja ze swojej strony mógłbym jedynie zasugerować umożliwienie zakupu materiałowych padów, oczywiście wiąże się to z gorszym wygłuszeniem, jednak stanowczo poprawiłoby to komfort użytkowania w cieplejsze dni.