Słyszeliście kiedyś o marce Monka Gaming? Przyznam się po cichu, że sam do niedawna o niej nie wiedziałem, a teraz uważam, że to spore przeoczenie. Dlaczego? Otóż myszka, którą właśnie wpadła w moje ręce, zaskoczyła mnie w kilku kluczowych kwestiach – i to na tyle, że bez problemu mogłaby zawstydzić niejedną znacznie droższą konstrukcję. Zaciekawiłem? Zapraszam Was zatem na recenzję ciekawego bezprzewodowego gryzonia, jakim jest Monka Guru G995W.
Specyfikacja
Komunikacja | Bezprzewodowa, Przewodowa |
Wymiary | 123.4mm/62mm/39.5mm |
Waga | 58 g |
Liczba przycisków | 6 |
Sensor | Pixart PAW3395 |
Maksymalna rozdzielczość | 26000 DPI |
Żywotność przycisków | 80 milionów kliknięć |
Złącze | USB – C |
Długość przewodu | 1.6 m |
Cena (na moment publikacji recenzji) | 229 zł |
Pozostałe dane techniczne i niezbędną dokumentację znajdziecie na stronie producenta Marvo-tech.com
Rozpaczkowanie
Choć zazwyczaj nie rozpisuję się szczególnie wylewnie przy omawianiu opakowań produktów, w tym przypadku muszę zrobić wyjątek. Sposób, w jaki została zapakowana recenzowana mysz, oraz jakość materiałów użytych do tego procesu, zdecydowanie przewyższyły moje oczekiwania – a musicie wiedzieć, że należę do osób, które przywiązują uwagę do najmniejszych szczegółów. G995W dociera do nas w eleganckim, białym, błyszczącym opakowaniu, którego przód zdominowany jest przez duży, przyciągający uwagę render samej myszki. Z tyłu pudełka znajdziemy szczegółowe informacje techniczne, specyfikację urządzenia oraz kody kreskowe, co jest standardem w tego typu produktach. Choć samo zewnętrzne opakowanie nie odbiega znacząco od tego, co oferuje konkurencja, prawdziwa niespodzianka czeka nas po otwarciu pudełka…
Po bardzo płynnym wysunięciu wewnętrznej, czerwonej szufladki, naszym oczom ukazuje się barwny obrazek przedstawiający bohaterkę, która jest stałym elementem każdego produktu spod marki Monka, wraz z inspirującym mottem. Ten mały akcent nadaje całości osobistego charakteru i od razu wprowadza nas w klimat związany z produktem. Po zdjęciu obrazka naszym oczom ukazuje się myszka, starannie umieszczona w ochronnej piance. Która nie tylko spełnia swoją funkcję, chroniąc urządzenie przed uszkodzeniami, ale też nadaje całości estetycznego wyglądu. Na samej górze pudełka, w eleganckim, czerwonym kartonowym opakowaniu, umieszczono przewód USB-A – USB-C w oplocie, służący do ładowania urządzenia.
Po wyjęciu piankowej osłony z myszką, naszym oczom ukazuje się niewielka koperta, również ozdobiona logo Monka. W jej wnętrzu znajduje się krótka instrukcja obsługi, wskazówki dotyczące rozwiązywania problemów oraz podstawowe informacje w języku angielskim.
Następnie przechodzimy do ostatniego elementu zestawu akcesoriów, którym jest wyjątkowo stylowy griptape. Jego wygląd wyraźnie nawiązuje do serii skinów z gry CS 2, a konkretnie do wzoru Printstream. Trzeba przyznać, że prezentuje się naprawdę świetnie. Co więcej, jego jakość również nie budzi zastrzeżeń – nadruk jest bardzo wyraźny, a faktura griptepe’a zapewnia stabilny i pewny chwyt, co z pewnością docenią gracze.
Nie ma co ukrywać – Monka zasługuje na brawa za podejście do opakowania. Wiele (nierzadko droższych) konkurencyjnych firm wypada blado, oferując jedynie podstawową ochronę przed uszkodzeniami, zapominając o dodatkowych akcesoriach czy interesujących detalach, które uprzyjemniają sam proces rozpakowywania. Tutaj zadbano nie tylko o bezpieczeństwo produktu, ale także o to, by klient mógł czerpać radość z każdego elementu zestawu, co znacząco wyróżnia ten produkt na tle konkurencji.
Bliższe spojrzenie
Po “wydłubaniu” myszki z pianki ochronnej od razu widać, że Monka Guru G995W należy do bardziej kompaktowych modeli. Jej wymiary – 123,2 mm długości, 62 mm szerokości i 39,5 mm wysokości – są zbliżone do Genesis Zircon XII. Warto mieć na uwadze, że jest to myszka zaprojektowana raczej dla osób z mniejszymi dłońmi, zwłaszcza jeśli preferują chwyt typu palmgrip. W przypadku innych stylów trzymania, takich jak claw czy fingertip, rozmiar ten będzie bardziej uniwersalny i nie powinien generować żadnych problemów.
Sama myszka nie wyróżnia się niczym szczególnym pod względem kształtu – to raczej klasyczna konstrukcja, bez szczególnego profilowania, co sprawia, że nadaje się zarówno dla osób prawo-, jak i leworęcznych. Osobiście uznałem jej kształt za dość neutralny – nie był niewygodny, ale też nie “rzucił mnie na kolana”. Natomiast mój znajomy był zachwycony, zwłaszcza delikatnym zaokrągleniem przycisków z przodu, które uznał za bardzo komfortowe.
Gumowany scroll działa płynnie, z wyraźnymi “bumpami”, jest stabilny i co najważniejsze, nie strzela ani nie skrzypi (czego nie mogę powiedzieć o moim Prime Wireless…). Na topie urządzenia miejsce znalazł także przycisk do zmiany DPI, o której jesteśmy na bieżąco informowani za pomocą zmieniającego się podświetlenia. Do dyspozycji mamy 6 trybów, od 800 do 26 000 DPI.
Na froncie Monka Guru G995W znajduje się port ładowania USB-C, a na lewym boku umieszczono dwa dodatkowe przyciski, które można dowolnie skonfigurować, co zwiększa ich funkcjonalność – zarówno podczas grania, jak i pracy z aplikacjami wymagającymi wielu skrótów. A jak wygląda kwestia jakości wykonania i spasowania elementów? Pod tym względem myszka wypada bardzo dobrze. Mimo swojej lekkiej konstrukcji – ważąc zaledwie 58 gramów – czuje się, że jest solidnie zmontowana. Obudowa nie ugina się pod naciskiem, nic nie skrzypi, a wszystkie przyciski, podobnie jak wcześniej wspomniany scroll, działają bez zarzutu.
Spód myszki wyróżnia się naprawdę ciekawym designem (aż szkoda, że nie możliwe jest jego podziwianie w trakcie korzystania z gryzonia). Wykonano tam bowiem pięć wycięć odsłaniających płytkę PCB, na której znajduje się złoty wzór, przypominający kształt wcześniej wspomnianych otworów. Ten detal robi ogromne wrażenie i nadaje myszce unikalnego charakteru. Na spodzie tradycyjnie umieszczono trzy ślizgacze – jeden z przodu, drugi z tyłu oraz trzeci wokół sensora, co zapewnia płynny ruch po powierzchni podkładki. Dodatkowo znajdziemy tam przełącznik zasilania oraz trybu działania – między 2.4 GHz a Bluetooth. Na dole obudowy umieszczono także schowek na dongiel USB, co jest bardzo wygodne, ale szkoda, że projektując dongiel nie zdecydowano się na port USB-C – w końcu mamy rok 2024…
Podsumowując, w kwestii jakości wykonania, trudno mieć jakiekolwiek zastrzeżenia. Myszka jest zrobiona z wysokiej jakości plastiku, który jest też przyjemny w dotyku. Cała konstrukcja jest solidna – nic się nie ugina, nie skrzypi ani nie wydaje niepożądanych dźwięków, co przy tak lekkiej konstrukcji naprawdę robi wrażenie. Jeśli chodzi o dolną część myszki – posiada wszystko co niezbędne (niezłe ślizgacze, dwa przełączniki) wyglądając przy tym niezwykle elegancko. Jedyne, co budzi moje drobne zastrzeżenie, to złącze USB typu A wykorzystane w donglu 2.4G. Wydaje się ono już trochę trącić myszką, a w dzisiejszych czasach można by oczekiwać czegoś bardziej nowoczesnego (USB-C).
Sensor i łączność
Monka Guru G995W zapewnia wysoki poziom precyzji dzięki jednemu z najlepszych sensorów dostępnych na rynku, czyli PixArt PAW3395. Nic dziwnego, że myszka bez problemu przeszła testy syntetyczne, oferując imponujące wyniki. Sensor działał bezbłędnie – nie było żadnych zakłóceń ani nieprzewidzianych zachowań. Testy zostały przeprowadzone w programie Enotus Mouse Test v0.1.4.
Jeśli chodzi o łączność, mamy do wyboru trzy opcje: tradycyjne połączenie przewodowe, Bluetooth 5.2 oraz radiowe 2.4 GHz. W trybach przewodowym i radiowym wszystko działało bez zarzutu – nie doświadczyłem żadnych zakłóceń ani problemów z działaniem. Natomiast w przypadku połączenia Bluetooth, czas reakcji pozostawiał sporo do życzenia, co jest do pewnego stopnia zrozumiałe. Bluetooth lepiej sprawdzi się w mniej wymagających zadaniach, takich jak korzystanie z programów czy proste rozgrywki, gdzie błyskawiczny czas reakcji nie jest kluczowy.
Oprogramowanie
Dopiero tutaj zacząłem dostrzegać pewne drobne niedociągnięcia związane z tą myszką. Możecie zapytać, o co chodzi? Otóż głównym problemem okazało się oprogramowanie, które nie było dostępne na oficjalnej stronie. Odnalazłem je dopiero na czeskiej domenie marki, co już samo w sobie wzbudziło pewne zastrzeżenia. Po pobraniu natrafiłem na kolejny kłopot – proces instalacji odbywał się w całości w języku… chińskim. Choć nie jest to bariera nie do pokonania, to jednak w produkcie, który na początku zrobił na mnie tak pozytywne wrażenie, nie powinno dochodzić do takich sytuacji. To po prostu nie jest profesjonalne. Na szczęście, po zakończeniu instalacji pojawiła się możliwość zmiany języka, co uratowało sytuację. Niemniej jednak, takie niedociągnięcia mogą zniechęcić wielu użytkowników, zwłaszcza tych mniej doświadczonych.
Aplikacja sama w sobie nie wyróżnia się niczym szczególnym na tle konkurencji. Po lewej stronie znajdziemy opcje przypisywania funkcji przyciskom, poniżej możliwość zmiany i zapisywania profili, a na samym dole wskaźnik poziomu naładowania baterii. W centralnej części znajduje się render myszki z opisem przycisków (stąd też możemy je bindować). Po prawej stronie umieszczono opcje zmiany DPI, kontrolę podświetlenia (więcej o nim później), ustawienia polling rate’u (do wyboru 125, 250, 500 i 1000 Hz), regulacje właściwości myszki oraz zmianę LOD (1-2 mm). Aplikacja oferuje wszystko, czego potrzeba, choć jej UI troszkę już odstaje od obecnych standardów.
Bateria
Monka Guru G995W została wyposażona w ogniwo o pojemności 300 mAh (3,7 V), które w trybie wyłączonego podświetlenia pozwala na bezproblemową pracę przez około 50-70 godzin. Natomiast przy włączonym podświetleniu, o którym będę mówić później, czas ten skraca się do około 40 godzin. To wynik, który można ocenić jako zadowalający, jednak czas pracy na baterii to kompromis pomiędzy wagą a pojemnością ogniwa.
Podświetlenie
Jeśli chodzi o podświetlenie, producent postawił na dwie niewielkie sekcje z przodu myszki, umieszczone na jej rogach. Każda z tych stref zawiera pojedynczą diodę LED, co oznacza, że nie mamy tutaj do czynienia z wielostrefowym podświetleniem, a raczej prostym systemem RGB. Użytkownik ma do wyboru sześć różnych efektów świetlnych:
- Static
- Breathing
- Neon
- Color breathing
- Static (DPI)
- Breathing (DPI)
Jak więc widzicie, podświetlenie jest raczej minimalistyczne, co może nieco rozczarować fanów bogatych, wielobarwnych efektów świetlnych. Osobiście jednak nie zaliczam się do tej grupy – moja myszka i tak działała przez większość czasu bez podświetlenia (poza testami baterii).
A jak wygląda jasność i odwzorowanie barw? Pod względem światłości jest naprawdę dobrze – diody są wystarczająco jasne i dobrze widoczne. Niestety, jeśli chodzi o odwzorowanie barw, sytuacja jest mniej satysfakcjonująca. Wiele kolorów wygląda na “wypranych”, a niektóre nawet nie przypominają tych, które zostały wybrane w aplikacji za pomocą pickera. Szczególnie źle wyglądała biel wpadając w pomarańczowo-czerwoną tonację.
Podsumowanie
Reasumując, Monka Guru G995W to bardzo interesująca myszka, która w wielu aspektach zrobiła na mnie ogromne wrażenie. Już od samego początku, z eleganckim opakowaniem i bogatym zestawem akcesoriów (w tym grip tape’ie o oryginalnym wzorze), zapowiadała się obiecująco. Do tego dochodzi topowy sensor Pixart PAW3395, waga wynosząca zaledwie 58 gramów, wysokiej jakości materiały i solidne wykonanie. Nic dziwnego, że testy syntetyczne wypadły świetnie. Szkoda, że producent nie poświęcił wystarczającej uwagi oprogramowaniu, co jest trochę rozczarowujące, szczególnie patrząc przez pryzmat poprzedniej dbałości o detale. Dodatkowo fabryczne podświetlenie RGB pozostawia wiele do życzenia – chociaż mnie osobiście to nie przeszkadza, ale dla innych może to być istotne.
Pomimo tych drobnych mankamentów, Monka Guru G995W to wciąż bardzo solidna myszka, która w wielu aspektach zasługuje na uznanie. Dlatego z pełnym przekonaniem możemy przyznać jej naszą rekomendację.
Ocena
Monka Guru G995W to myszka, która już od początku, dzięki eleganckiemu opakowaniu i bogatemu zestawowi akcesoriów zapowiadała się wyjątkowo. Wyposażona w sensor Pixart PAW3395, ważąca jedynie 58 gramów, wykonana z wysokiej jakości materiałów, spełnia oczekiwania także pod kątem wydajności – testy syntetyczne wypadły znakomicie. Niestety, oprogramowanie nie dorównuje reszcie i wypada nieco słabiej. Dodatkowo, fabryczne podświetlenie RGB mogłoby być lepsze, co nie każdemu przypadnie do gustu. Mimo tych drobnych mankamentów, G995W to wciąż solidny produkt, który śmiało można polecić.Zalety
- Wysoka jakość wykonania
- Przyzwoitej jakości materiały
- Topowy sensor
- Bardzo eleganckie opakowanie
- Bogaty zestaw akcesoriów
- Dobry czas pracy na baterii
- Dobra cena 229 zł
Wady
- Software wymaga dopracowania
- Słabe podświetlenie RGB
- Dongiel na USB-A
Brak Komentarzy